Afryka, Cape Town, widok z Góry Stołowej

Afryka, Cape Town, widok z Góry Stołowej

wtorek, 30 grudnia 2014

Fiordland National Park, NZ

Po świętach przy Mt Cook naszym kolejnym celem były fiordy. Mieliśmy do zrobienia ok. 300 km na południowy-zachód. Droga była długa, jak zwykle pokręcona i pełna kolejnych fajnych widoczków.

Queenstown, stolica sportów ekstremalnych NZ była po drodze. Miejsce znane między innymi z tego, że to tutaj wymyślono bungi i rozpoczęto wykonywanie skoków z mostu na rzece Kawaru. Ale nie skoki wydają się tutaj klu programu, a sama rzeka, której barwa zbliżona jest do wody w kubku, w której wypłukano pędzelek po turkusowej farbce.

niedziela, 28 grudnia 2014

Ciekawostki z półkuli południowej

Ta relacja nie jest o żadnym konkretnym miejscu, które odwiedziliśmy. Traktuje o półkuli południowej i sprawach, które może nie są solą naszego życia, ale wyraźnie odróżniają ją od półkuli północnej. Niektóre z tych rzeczy są oczywiste, choć dostrzeżenie ich wymaga oderwania się (a przynajmniej wzroku) od przyziemia i codzienności.

W tym poście zakładam, że ziemia jest jednak kulą, a nie dyskiem ;)

Nie będzie obrazków i prosze na to nie narzekać - odwołuję sie do wyobraźni czytających, ich wiedzy i chęci jej poszukiwania ;)

czwartek, 25 grudnia 2014

Mt Cook National Park, NZ

Tyle nieziemskich widoków widzieliśmy już po drodze i tyle fajnych rzeczy zrobiliśmy, że myślałam, że już niewiele jest w stanie mnie zaskoczyć i sprawić by "dupę urwało". A jednak NZ serwuje nowe emocje znienacka :) nawet w "timing" się wystrzeliła i zafundowała nam tym sposobem piękne widoki w Święta.

środa, 24 grudnia 2014

Życzenia Świąteczne i Noworoczne

Szanowni.
Może z daleka, może z innego klimatu, może z innego czasu i półkuli, ale składamy wszystkim uśmiechniętym ludziom, którzy czytają nasze relacje, najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt i Nowego Roku.
U nas, poranek pierwszego dnia Świat, kiedy Wy jecie jeszcze kolację wigilijną, wyglada tak:

Od lewej.....kamper, choinka i widoczek zza okna ze śniegiem :)

Pozdrawiamy KGB

niedziela, 21 grudnia 2014

Wellington, NZ

Nowa Zelandia ma 3 stolice. Auckland na Wyspie Północnej - traktowana jako stolica gospodarcza, Queenstown - na wyspie Południowej - stolica sportów ekstremalnych i Wellington - polityczno-kulturalna, na południu Wyspy Północnej, czyli po środku kraju.

Wellington to, jak doczytałam, najbardziej oddalona na południe stolica na świecie;)

sobota, 20 grudnia 2014

O konkursie z czarnym łabędziem, jeleniach, kiwi i kotach

Do konkursu z czarnym łabędziem sa 3 odpowiedzi. Dwie z nich są w opublikowanych komentarzach do posta z konkursem. Trzeciego komentarza z odp. nie udało mi sie opublikować. Enyłej. Wszystkie odp. są poprawne, ale ostatnia jest najbliższa intencji pytania zadanego przez Arka. Dlatego wygrywa nagrodę. Choć info o czarnych labedziach w Miliczu tez jest niezła. Jednak: The Winner Takes It All:)

środa, 17 grudnia 2014

Tongariro National Park, NZ

Objechaliśmy wkoło Rotorua już prawie wszystko, z lasem sekwojowym włącznie. Kasia ugrzęzła w kafejce internetowej i zrzuca zdjęcia do chmury. Właściwie to chodzi o prawie 2000 zdjeć, w większości HDR, ktore zapchały nam pamięć iPhona, a on służy nam jako jedyny aparat. Po wyczerpaniu cierpliwości właściciela kafejki, któremu zabiliśmy przepustowość na upload'zie, musieliśmy po mału zabierać się z miasta ;)

Padało już 2 dni, w zasadzie, bez przerwy. W sumie to ten deszcz za bardzo nam nie przeszkadza, bo jest ciepło, ale przyjemności też specjalnej nie dostarcza. Wyjechaliśmy z Rotorua i udaliśmy sie na południowy-zachód, w stronę Parku Narodowego Tongariro.

Rozwiazanie konkursu świątecznego i c.d.

Dziękujemy za wszystkie nadesłane odpowiedzi.

Tak jak napisałem ogłaszając konkurs, tym razem poprawność i czas odpowiedzi nie były najistotniejszymi kryteriami konkursu.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Do NZ wróciło lato, ale mimo to ogłaszamy swiąteczny konkurs

Stuknęło nam kilka przełomowych liczb w naszej podrózy.

1. Statystyka, która mamy podłączoną do aktualnej mapki pokazała, ze zrobiliśmy ponad 40tys. km. czyli równik w całości :)

2. Analityka podłączona do bloga pokazała ponad 15 tys. wyświetleń :)

3. Pod względem czasu, jaki spędzimy w drodze, to połowa. Pod względem przesunięcia czasu rownież przekroczyliśmy połowę, tzn. do tej pory w większości cofalismy nasze zegarki, a od teraz będziemy przesuwać je do przodu. Przy okazji straciliśmy jeden dzień, z kalendarza, 3.12.2014 w zasadzie dla nas nie istniał, tzn. Zaczął sie o 4 rano i po 6 godzinach lotu do Auckland, była już 14:00 ale 04.12.2014.

sobota, 13 grudnia 2014

Tereny wulkaniczne wokół Rotorua, Wyspa Północna NZ

Nowa Zelandia posiada w pigułce wszystko, co natura stworzyła na tym świecie.

Jest to o tyle atrakcyjne, że tutaj w ciagu umownego miesiąca można to "wszystko" zobaczyć. Piękne wyspy, plaże, lodowce, góry, wulkany, lasy, jeziora, rzeki, niekiedy oddalone od siebie tylko pojedynczymi kilometrami, czasem kilkudziesięcioma. Planując urlop w Europie czy nawet dalej, odległości pomiędzy poszczególnymi miejscami są tak duże, że zazwyczaj koncentrujemy na pojedynczych atrakcjach i aktywnościach z nimi związanych, jak wyjazd na narty czy nad morze.

piątek, 12 grudnia 2014

Nowa Zelandia, pierwsze wrażenia

Nowozelandczycy (NZ) maja świra na punkcie biosecurity ... Odprawa bagażu trwała ponad godzinę. Kazali nam nawet wypakować z plecaka namiot i szpilki, żeby sprawdzić czy nie ma na nim obcej ziemi, nasion, traw itp. Byliśmy pytani o żywność i jej składniki jakie wwozimy, tzn. w naszym przypadku pieprz, sól, sos chili od gościa spotkanego w Miami i peperoncino. Żadnych owoców, nasion, orzechów, brudnych butów itd.

Jak już sprawdzili wszystko pojechaliśmy do wypożyczalni, żeby wziąć auto.

Sorry, tym razem nie auto ale "środek transportu".

niedziela, 7 grudnia 2014

Tahiti, posmak Europy w wydaniu polinezyjskim

Tahiti to jedna z wielu wysp Polinezji Francuskiej. Druga część nazwy jest bardzo adekwatna, o czym przekonaliśmy się zaraz po przylocie. Wrócę do tego za chwilę.

sobota, 6 grudnia 2014

Machu Picchu. Można też wziąć autobus.

W poprzednim poście Kasia napisała o pierwszym dniu naszej podróży do Machu Picchu. Ponizej postaram się zwięźle opisać pozostałe.

Po przybyciu do Ollantaytambo odwiedziliśmy nieskończoną, acz mocno zaawansowaną świątynię słońca, a następnie kilka barów na głównym placu miasteczka, czyli na ....Plaza. Szkoda , ze mieliśmy blisko do hotelu, bo korciło mnie przejechać się ciekawym wynalazkiem - górskim "tuk tuk'iem", podobnym jak w Tajlandii. Kilka z nich to prawdziwe tuningowe zabawki (relingi, spojlery, zabudowy, grafiki...) ;)

wtorek, 2 grudnia 2014

VIP - Very Inka People, Peru

Pierwszy dzień naszego trekkingu to przejazd z Cusco do Ollantaytambo. Dzień pełny zwiedzania tego, co pozostało po miastach Inków w ich Świętej Dolinie (Sacred Valley). Dla nas ten dzień był świetnym wprowadzeniem przed dalszą wyprawą. Przede wszystkim udało nam sie złapać odniesienie, co do lat świetności i rozwoju imperium Inków (1200-1532), zapoznać sie z kilkoma miastami Inków osadowionymi wysoko w górach oraz wychwycić, że dla tutejszych Indian najazd Hiszpanów (1532) jest to mocna sprawa do dziś. A to było już prawie 500 lat temu.